Pomimo porażki 0 do 1 z MILAN-em Milanówek, można być zadowolonym z postawy juniorów BUKS. W pierwszej połowie BUKS-iarze długo utrzymywali się przy piłce , budowali akcje od własnej bramki, wielopodaniowe , z wykorzystaniem skrzydeł.
Defensywa zespołu z Pruszkowa oparta o doświadczonych z piłki seniorskiej Termiego i Romana bezproblemowo radziła sobie z atakami rywali, a dodatkowo potrafiła regulować tempo gry, kierunki rozgrywania akcji.
W pierwszej połowie najlepszą okazję do strzelenia bramki miał Ponton , jednak jego strzał z bliska był za mało precyzyjny i mocny.
Bardzo dużo dawał (ale tylko w pierwszej części gry) kapitan Pitbull, który napędzał ataki BUKS po skrzydle, wielokrotnie wygrywając pojedynki 1 na 1.
W drugą połowę BUKS musiał wejść ze zmianami w linii obrony – Roman pozostał na ławie by dać z siebie maxa w meczu seniorów, Remek zgłosił kontuzję – co natychmiast odbiło się na pewności i jakości gry zespołu z Pruszkowa.
Jednocześnie z przodu zespołowi BUKS zabrakło sił i jakości, szczególnie w działaniach indywidualnych. Jedyna dla BUKS godna odnotowania sytuacja pod bramką MILAN-u, była efektem zespołowego pressingu na obrońcach i bramkarzu MILAN-u w efekcie czego Szymon dostał prezent blisko bramki, jednak nie zdecydował się na kończenie szybkim strzałem z dystansu.
Milan w drugiej połowie więcej atakował, głównie skrzydłami, jednak bramkę strzelił po dobrze zrealizowanej kontrze. Szkoda, bo wystarczyło BUKS-iarzom lepiej się ustawić, asekurować wzajemnie, przewidywać co może się stać i nie pozwolić na pojedynek szybkościowy 1 na 1 z naszym obrońcą.
Ogólnie był to dobry mecz juniorów BUKS, którzy pokazali wreszcie , że potrafią grać w piłkę a nie tylko walczyć. I o to właśnie chodzi o rozwój. Dziś był to kolejny krok na przód.
Zagrali w barwach BUKS:
Krzysztof Zalewski, Mateusz Pietrusiak, Roman Baleja (Krzysiek Tokarski), Remek Polak (Paweł Cegliński), Kacper Ludwisiak, Filip Figurski, Dominik Jakubik, Szymon Cegliński, Michał Łukasik (Jakub Konopko), Filip Nuszkiewicz, Maciek Borkowski.